Nie rozumiem klasyfikacji tego "dzieła" jako kryminał / thriller, skoro akcji tutaj jak na lekarstwo, a głównym wątkiem tak naprawdę są rozterki miłosne, moralne głównych bohaterów: Devereaux i Ani. Film ciągnie się w nieskończoność, człowiek już myśli, że coś się wydarzy, a tu nagle znowu, wsiadają do auta i jadą dalej. Mało spójna fabuła, dużo niedociągnięć, a dodatkowo niesamowicie irytująca postać F. Dla mnie zmarnowany potencjał.
Mnie się podobało takie niespieszne prowadzenie fabuły. Fakt jednak, że jest sporo niedociągnięć, scenariusz mógłby być bardziej dopracowany a koniec pozostawia wiele do życzenie - film bez wyraźnej puenty. Przedstawiciel najgorszego, moim zdaniem, rodzaju filmów - zmarnowanej szansy.