Ja też tak uważam. :)
Aktorką była przeciętną. Ludzie codziennie odchodzą, a tu sprawa wygląda tak, że była to osoba rozpoznawalna i popularna. Nie kosztujmy po czasie słodyczy z opakowania tej aktorki, bo jest to nie fair - nie tylko wobec zmarłej, ale całej jej rodziny, której tylko fani napaleni przez zgon, będą o tej tragedii na każdym kroku przypominać. Rak to cichy zabójca i każdy kto z nim walczy jest SPEŁNIONYM człowiekiem. Brawo dla Pani Ani za walkę.
Niestety zgadzam się.
Czy tylko mnie wkurza, że wszedzie, we wszystkich wiadomościach opiewają kunszt aktorski i wielki talent Anny, tak jakby zmarła aktorka pokroju conajmniej Meryl Streep!
Żal mi kobiety, bo osierociła w młodym wieku trójkę dzieci, ale zmiłujcie się! Nasuwa mi się taka myśl- w Polsce 'wystarczy' umrzeć, by zyskać miano wielkiej gwiazdy kina.
A ja wam powiem tak, widzialem ja na zywo w probach filmu (który niestety nie powstał z braku pieniędzy. Nawet tutaj na tym portalu nie ma przypisanego tego filmu do siebie (chociaż film na filmwebie jest) i normalnie ciarki po plecach przechodziły jak Ania grała. Miała wielki talent, ale to, że nie grała w żadnym ambitnym filmie to już inna sprawa.
w 100% się zgadzam!
Również mi jej szkoda bo mimo wszystko nie powinna umierać w tak młodym wieku,śmierć nastąpiła o jakieś 40 lat za wcześnie...
Ale co nie zmienia faktu że nie była wybitną aktorką! Nie oszukujmy się,nie zagrała w żadnym ,godnym uznania filmie.
Ośmielę się powiedzieć że jako aktorka była słaba.
Mimo wszystko szkoda kobiety,ale oceniam ją jako aktorkę na 5
Nie tylko w Polsce tak się dzieje. Wielu artystów stało sławnymi po śmierci więc nie napinaj się tak bardzo. Tobie się nie podobała Anna i wolisz Meryl S. Chwała Ci za to. O gustach się nie dyskutuje wiec nie krytykuj ludzi którzy maj inne zdanie ni ty.
Oooooooooo, znalazła się ta, która udaje, że umie przyjąć krytykę! :D
I kto to mówi? Ja dałabym jej za grę aktorską 2 i to zrobię, a Ty (jako osoba, która uważa, że umie uszanować zdanie innych a jak widać tylko w teorii) musisz z tym żyć, choć jak widze bardzo Ci to nie w smak.
Po pierwsze jestem facetem. Jakbyś czytała ze zrozumieniem moje posty to byś to wiedziała. Po drugie uszanowałem Twoje zdanie na temat Meryl ale jak zwykle nie zrozumiałaś tego co napisałem. Po trzecie Annie Przybylskiej możesz dawać nawet 0 i nic mnie to nie obchodzi.
Idź do szkoły dziewczyno bo nie potrafisz ustosunkować się logicznie do żadnej wypowiedzi. Ja o trawie a ty tylko owies masz w głowie.
Może teraz uznała że ją trzeba ocenić ??? ja też ją oceniam dziś filmy z nią oglądałem a nowych już nie będzie wiec na co czekać ???
Zrobiłam dokładnie to samo i wcale nie z powodu jej śmierci.
Wyrazy współczucia dla całej rodziny Ani.
to trzeba było zrobić co innego i poprostu dać jej trzustkę:(
ps. naucz się liczyć i 10 przynajmniej podziel na 2 (jak zycie i smierć) i wtedy wynik będzie zdecydowanie obiektywny i włąsciwy
gdybym w ogóle wiedziała wcześniej, że jest chora. Z resztą zastanów się, co piszesz. To, że daję jej 10 na filmwebie nie znaczy, że zaryzykuję swoje życie, aby ona była zdrowa.
Ja myślę, że Ani nie przeszkadza to, że dostaje dobre oceny na filmwebie, że ludzie wspominają ją jako piękną, utalentowaną aktorkę. Tylko wy macie z tym jakiś problem.
Za to Twoja jedynka jest jak najbardziej obiektywną oceną :)
było 5 z mojej strony, ale jak zobaczyłem, ze z dnia na dzień od jej śmierci podwyższa się jej ocena niczym grzyby po deszczu to na chwilę obecną dałem 1 (wtedy ten wynik zneutralizuje nieco to przesadne zawyżenie jej oceny), a jak się to wszystko uspokoi i dziecinada da sobie pokój z dawaniem tych "dyszek" i ocena się ustabilizuje na około 7 to dam wtedy 5 (obiektywnie).
A nie pomyślałaś, że po prostu wokół Ani zrobił się właśnie teraz duży rozgłos? Właśnie teraz, kiedy umarła? Ludziom przypomniało się, że mogą jeszcze wystawić jej ocenę, tak jak np. mi. Przepraszam, nie wiem jak mogłam zapomnieć i nie dać jej 10 przed śmiercią.
10 punktów to można dać Hilary Swank, albo Cate Blanchett, które mają na swoim koncie po co najmniej kilkanaście prestiżowych nagród, w tym Oscary, ale dla tej aktoreczki należy się maksymalnie 6pkt. bo ani nie grała dobrze, ani tym bardziej nie zdobyła ŻADNEJ konkretnej nagrody!
Grała za to w takich produkcjach jak: "Daleko od noszy", czy "Klub szalonych dziewic", rzeczywiście wybitne produkcje :D
Nie znalazłem nigdzie informacji które by wskazywały, że komukolwiek pomagała prócz swojej rodziny, żadnych akcji charytatywnych, żadnego wsparcia dla chorych (O dobroczynności gwiazd można oczywiście poczytać w Google.), a później sama zachorowała, i sama potrzebowała kasy, ratowała się nawet za granicą, na co nie stać większość naszych znajomych, sąsiadów, i nie zrozumcie mnie źle nie zazdroszczę jej pieniędzy, tylko zastanawiam się po prostu skąd to uwielbienie dla jej osoby, skoro była nikim więcej tylko szarym człowiekiem niczym szczególnym nie zasłużonym?
Nikomu wybitnie nie pomogła, nie uratowała życia, nie umiała za bardzo grać, ot taka szara gąska z ładną buzią, dzięki której dostawała role w filmach.
Gdzie więc widzicie tu jakąś wybitnie wspaniałą osobę, którą należy ocenić na 10pkt??
Po pierwsze, nie trzeba grać w wybitnych produkcjach, aby być dobrym aktorem. Z resztą w Polsce bardzo rzadko takie produkcje się zdarzają.
Po drugie - tak, Ania wiele lat angażowała się w pomoc na rzecz potrzebujących i chorych. To, że o tym nie słyszałeś, nie znaczy, że tak nie było.
Po trzecie - może wszyscy tak doceniają Anię właśnie dlatego, że była zwykłym, szarym człowiekiem? Pomimo swojej popularności nikogo nie udawała, była sobą. Na pierwszym miejscu zawsze stawiała rodzinę, nigdy pracę. Potrafiła odróżnić rzeczy ważne i ważniejsze. Czasami nie trzeba robić wielkich rzeczy, żeby cię docenili. Gdy zachorowała, zdała sobie sprawę jak cenne jest życie. Starała się żyć jego pełnią, choć miała świadomość nieuniknionej, zbyt wczesnej śmierci. Wiedziała, że nigdy nie zobaczy jak jej dzieci dorastają, nie pozna swoich wnuków itd. Pomimo tego walczyła o siebie i dawała przykład innym. Chroniła swoją prywatność do końca, choć przez wścibskich dziennikarzy nie zawsze było to możliwe. Może i była zwykłym, szarym człowiekiem, ale nie to jest ważne. Ważne jak żyła i że się nie poddawała.
Przestańcie w końcu cały czas mieć problem o to, jak inni ją oceniają - czy za wysoko, czy za nisko. To jest moja indywidualna ocena, prawda? Osobiście bardzo lubiłam oglądać filmy z udziałem Ani, dlatego też m. in. dostała ode mnie 10 :)
to trzeba było dać jej trzustkę:(
ps. naucz się liczyć i 10 przynajmniej podziel na 2 (jak zycie i smierć) i wtedy wynik będzie zdecydowanie obiektywny i włąsciwy